Maejusz poczuł woń wielce nieprzyjemną
i ze szczęścia aż zrobiło mu się ciemno.
Wiedział oto, że dziewczyna jak on capi
i rzucił jej się do stóp, mimo tłumu gapi.
Ty bądź dziewczyno moją smrodo-żoną,
czuję nosem, że nas sobie przeznaczono.
Chcę z tobą żyć w smrodzie i odorze,
tylko trupia woń śmierci nas rozłączyć może.
Początek. Czytaj dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz