Maejusz dalej o swojej duszy gada,
tymczasem co który człek już pada,
już odoru boskiego nie strzymuje,
już chyłkiem rzyga w pobliskie tuje.
A smród jakby zdawał się wciąż narastać
i już wiedzieli, to idzie ta niewiasta,
co jak chlewnia z nieżytem jelit cuchnie.
Od smrodu niektórym już nos puchnie.
Początek. Dalsze, dalsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz