Książkę jest wciągająca. Przez pierwszych trzydzieści stron. Później się dłuży, a na koniec niewiarygodnie męczy, ale znalazłem w niej klika interesujących mnie treści.
Jeden z rozdziałów dotyczy pisania. Reporter (Erik Laks) prowadzący wywiady wyciąga od Allena parę porad i tajników pisania (jego pisania.)
1. Woody kiedy jeszcze nie był powszechnie rozpoznawaną ikoną "pisał" swoje dramaty w myślach, podczas długich spacerów po Nowym Jorku. Chodząc po ulicy miał dużo bodźców, które go inspirowały. Aktualnie już zrezygnował z tej metody, dlatego że zbyt wielu fanów go ścigało by opowiedzieć o ich zdaniem genialnym pomyśle.
2. Pod biurkiem Allen trzyma papierową torbę zapełnioną zarysami pomysłów. Często losowo sięga po kartkę z koncepcją i pisze nią zainspirowany. Jest to jakby brainstorming z samym sobą z przeszłości. Wkładasz pomysły do pojemnika, wyciągasz je przypadkowo miesiące bądź lata później. Możesz w ten sposób otrzymać efekty, które nie pojawiły by się gdybyś o pomyśle zaczął pisać od razu.
3. Prysznic. Trywialna rzecz, ale trywialne rzeczy często są dużo większe niż się wydają. Reżyser (który sam uważa się głownie za pisarza) często podczas tworzenia bierze prysznic. To pozwala mu się na chwilę oderwać od procesu oraz odświeżyć ciało i umysł.
4. Allenowi zdarzało się pracować nad tekstem w zespole (z reguły dwuosobowym.) Jeśli pracował nad słowem mówionym zawsze, wraz ze swoim partnerem, czytał tekst aby wyeliminować nienaturalność dialogów podczas czytania ich przez aktorów.
5. Odnośnie umiejętności pisania komedii Woody twierdzi, że jest to kwestia tylko i wyłącznie talentu. Jego zdaniem nie nauczył się humorystycznego myślenia, ale z nim urodził. Pytany o to, skąd wie co wywoła śmiech odpowiada lakonicznie: "Śmieszne jest to co wydaje ci się śmieszne." Jednocześnie przyznaje, że często zdarza mu się mylić. Sytuacja, która w jego głowie była niewiarygodnie komiczna okazuje się bezsensowna.
6. Reżyser (jak zresztą wszyscy ludzie, którzy doszli do sukcesu) doradza nieprzerwane dążenie do sukcesu. Cytuje słowa ojca do jednego z największych w historii miotaczy baseball'owych: "Wykorzystuj każdą chwilę. Kiedy siedzisz i nic nie robisz celuj kamieniem w trawkę, albo coś..."
Następny post z serii: jak pisać? Poprzedni post z serii: jak pisać?
Następny post z serii: jak pisać? Poprzedni post z serii: jak pisać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz