Teksty o pisaniu przybyły aż dwa,
tak jak recenzje pojawiły się dwie.
Bo się na pisaniu przecież nieźle znam,
będę lepiej gdy wszystkie rozumy zjem.
Ćwiczyłem pisanie całkiem zawzięcie
gimnastykując w głowie skojarzenia.
To się w końcu zacznie opłacać przecież,
zrealizuję o pisarstwie marzenia.
Apropos opłacalności to zero
zarobiłem i długo nie będzie więcej.
Dopiero gdy zbiorę publiczność wierną
licznik odwiedzin będzie tykał prędzej.
Za to światełko w tunelu zabłysło,
kiedy jednego dnia sześćdziesiąt cztery
spojrzenia na moim blogu zawisły,
tak portal wykop jego sławę szerzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz