Wprawdzie dopiero co podsumowywałem cały rok dwa tysiące dwunasty, lecz wmówiłem sobie, że zamykanie w ten sposób miesięcy jest niezbędny. Chyba robię się neurotyczny i mam natręctwa. Przed Wami całkowicie niepotrzebne podsumowanie grudnia. Oczywiście rymem.
Grudzień tego roku był zimny,
ale mógłby być jeszcze zimniejszy.
Ja bloger zazwyczaj dosyć pilny,
Czy ja wiem jak się rymuje?
Na tyle, żeby innych tego uczyć?
Owszem jaką pewność w sobie czuję,
idąc pośród gęstej rymów puszczy.
Ale, żeby pisać o tym posty
i dawać ludziom porady,
to jest sposób bardzo prosty,
na złapanie z raperami zwady.
A właśnie w tym miesiącu
posta o składaniu rymów walnąłem.
Czy ja się opamiętam w końcu,
ten post to być może początek.
Poza tym żaden post nie zrobił
w sieci wielkiej furrory.
Może gdybym ich więcej tworzył,
stałbym się mesjaszem net-prozy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz