czwartek, 31 stycznia 2013

Mikronezja o medium


Dawno nie machnąłem żadnej mikronezji. Miały mi przecież tak mocno zawyżać ilość pisanych postów, a tutaj guzik... Dzisiaj napiszę ją o medium.

Dla niewtajemniczonych: Mikronezje to fabuły zawarte w czterech zdaniach.

Trzydziestoletnia kobieta medium przewiduje, że spotka niedługo miłość swojego życia. Ten mężczyzna jest całkowitym sceptykiem i nie zaakceptuje jej zdolności i zawodu. Kobieta rzuca wróżenie i zostaje konsultantką finansową. Spotyka ukochanego i cały czas udaje przed nim racjonalistkę.

wtorek, 29 stycznia 2013

Naziści, eh naziści cd. 9


Ostatni fragment opowiadania "Naziści, eh naziści." Chyba mocno przekombinowałem, ale trudno. Od tego mam bloga, żeby móc przekombinowywać kiedy tylko mam ochotę.
Czytaj początek.

Mark Schwarz patrzy na fale bałtyckiego morza.

Świerad Michalski sam nie wie dlaczego przyszedł na plac budowy kolejnego centrum handlowego.

sobota, 26 stycznia 2013

"Morze utraconych opowiadań" recenzja

No i co ja mam z panem zrobić mistrzu Marquez? Napisał pan do tej pory jedną książkę moim zdaniem genialną, kilka naprawdę niezłych i kilkach, których nie warto nawet dotykać końcem kija, bo odpychają swoją dziwacznością, chaosem i aspiracjami do nie wiadomo jak wysokiej literatury.
Wie pan, mistrzu Marquez, przeczytałem ostatnio pana felietony, w liczbie w jakiej się tego typu publicystyki czytać nie powinno, bo ponad setkę jednym ciągiem.
Część mi się podobała, część trochę przynudzała, części nie zrozumiałem, bo dotyczyły sytuacji politycznej Karaibów trzydzieści lat temu.

czwartek, 24 stycznia 2013

Naziści, eh naziści c.d. 8



Dziewiąty już fragment opowiadania. Czytaj początek.

Wysiada z autobusu na promenadę i wędruje nią na sztucznie usypaną plażę. Przed jego oczyma rozciąga się ogromne jezioro. By je wykopać musiano zrównać z ziemią okoliczne pagórki, wysiedlić ludzie, drążyć ziemię nieprzerwanie przez pięć lat. Jest też głębokie, bardzo głębokie a skomplikowana maszyneria na jego dnie porusza wodą tak by powstawały fale.

wtorek, 22 stycznia 2013

Nowy skecz Monty Pythona


Ludzie, którzy uwielbiają Monty Pythona popukają się w głowę kiedy to zobaczą. Właśnie o to mi chodzi. Teraz najwyżej w pół godziny napiszę skecz w stylu legendarnej angielskiej grupy. Liczę na komentarze na forach. 
Dwaj szklarze, jak w klasycznej scenie filmowej niosą taflę szkła. Za nimi biegnie kobieta, w czerwonej sukience, która próbuje się ustawić w za szybą jak manekin na witrynie sklepowej. Przystaje na chwilę i zaraz musi znowu biec, żeby doganiać niosących. Publiczność śmieje się jak oszalała. 

piątek, 18 stycznia 2013

Jak napisać książkę w rok


Internet, a przynajmniej jego angielskojęzyczne zakątki aż roją się od poradników i metod: jak pisać. Przeglądam, szperam, czytam, dużo chłamu tam jest... Akurat dzisiaj trafiłem na metodę, która pomimo swojej ewidentnej prostoty mnie zainteresowała. Tak jak wskazuje tytuł daje ona wytyczne na napisanie książki w rok. 
Niestety ten schemat przyda się tylko ludziom, którzy mogą nie robić nic oprócz pisania książki.

wtorek, 15 stycznia 2013

Naziści, eh naziści c.d. 7


Oto nowe akapity opowiadania "Naziści, eh naziści." Czytaj początek.

Matka Świerada czeka w domu. Oczywiście jest zdenerwowana i tamuje łzy wściekłości. Pyta go, dlaczego to zrobił? I czy musi się tak wychylać? Mówi, że Hitlerski zrobił dużo dobrego dla kraju i dzisiaj rządzi, ale nie wiadomo kto będzie rządził jutro. Ojciec się nie odzywa, sam Świerad również. Ze spokojem kontempluje plamę na czubku swojego buta.

niedziela, 13 stycznia 2013

Atak Świętych

W związku z moją odrobinę zbyt mocną fascynacją serialem "The Walking dead," postanowiłem zacząć pisać opowiadanie o zombie... Na razie napiszę tylko jeden akapit, a później zacznę je rozwijać na raty, jak tylko skończę pisać tekst "Naziści, eh naziści."

Bezbożnik biegł przez pole, co chwilę oglądając się za siebie. Wychudzone ciało najwyraźniej wkładało w ucieczkę ostatnie siły, w każdym ruchu była widoczna panika.Jakieś sto metrów za nim powoli i niezdarnie szli Święci. Duża grupa, około piętnastu, niestrudzenie jak wyrok Boga podążała jego śladem.

środa, 9 stycznia 2013

Recenzja "The Avengers"


Recenzje, recenzje, recenzje... Dobry sposób na trening pisania i przy okazji na uporządkowanie swoich myśli oraz poglądów na temat niektórych utworów. Piszę recenzje właściwie wszystkiego. Głównie książek, ale też filmów i komiksów. Dzisiaj chciałem właściwie napisać recenzję innego bloga, który bardzo przypadł mi do gustu, ale wstyd się przyznać nie udało mi się go znaleźć. Może innym razem.
Dzisiaj o "The Avengers - filmie."

czwartek, 3 stycznia 2013

Mikronezja o pakowaniu


Mikronezje, to fabuły instant, ziarna opowiadań zawarte w czterech zdaniach. Po słowie mikronezja, powinienem stawiać znak T.M, bo to w końcu mój pomysł. 
Skoro już dzisiaj trenuję pisanie to na maksa... Napiszę mikronezję o trenowaniu, vel pakowaniu.

Młody chłopak chce dorównać Arnoldowi Schwarzegenerowi w kulturystyce. Utrzymuje go matka, więc całe dnie może poświęcać na rozbudowywanie swoich mięśni. Kiedy matka niespodziewanie umiera, przygarnia go boss mafi - jako bardzo umięśniony straszak na konkurencję. Pomimo, że nie ma agresywnych skłonności dzięki sprytowi w końcu sam staje się przywódcą gangsterów.

Naziści, eh naziści c.d. 6


Siódmy już fragment opowiadania "Naziści, eh naziści." Czytaj początek.

Żandarmi roztrącają tłum gapiów. Jest ich trzech i jeden myśli równie mało, co przed chwilą chłopcy. Wyciągnięty przez niego prądownik wbija swoje okablowane bolce w ciało Mariusza. Chłopak traci swój legendarny luz, upadają na ziemię i drga w elektrycznych spazmach. Jego i tak bujna czupryna rośnie do

środa, 2 stycznia 2013

Podsumowanie grudnia 2021


Wprawdzie dopiero co podsumowywałem cały rok dwa tysiące dwunasty, lecz wmówiłem sobie, że zamykanie w ten sposób miesięcy jest niezbędny. Chyba robię się neurotyczny i mam natręctwa. Przed Wami całkowicie niepotrzebne podsumowanie grudnia. Oczywiście rymem.

Grudzień tego roku był zimny, 
ale mógłby być jeszcze zimniejszy.
Ja bloger zazwyczaj dosyć pilny, 
w ten miesiąc byłem dosyć leniwy.